wtorek, 23 października 2012

Opór matki

Obwinianie

Odkryłam już dawno opór matki. To ona jest pośrednią przyczyną tego, że wszystkie moje sukcesy finansowe obracają się w niwecz. To nie jej wina. Ona chciałaby by było mi lepiej, a jednocześnie boi się, że wówczas opuściłabym ją jak reszta mojego rodzeństwa. - Nikt jej nie opuścił, sama odrzucała i odrzuca wszystkich od siebie. Ja z kolei uważałam, że jest mi winna „zapłatę” za przeszłość. Odkryłam to, gdy powiedziałam siostrze w chwili gdy potrzebowała finansowej pomocy od mamy. „Żądaj od niej, jest Ci to winna” - Siostra użyła tego wobec mamy jako argumentu - Przy byle okazji mama wypomina mi to.
Ona mi to zrobiła.

Poczucie winy

Odkryłam też, że mama sama czuje się winna i nie wie, że powinna sobie to wybaczyć. Bo tak długo jak długo czuje się winna, robi wszystko by tę winę przerzucić na innych - w tym wypadku przerzuca ją na mnie. To z kolei nie pozwala mi jej wybaczyć, choć od lat staram się to zrobić wg, nauk Louise Hay. I był czas gdy jej wybaczyłam - jak sądziłam. Lecz ponowny bliski kontakt z nią zniweczył to. Wpędzając mnie w poczucie winy - Przymuszanie mnie do opiekowania się nią.  Pomimo, że robię to dobrowolnie, ona stara się z „zmusić” mnie do pełnego wyrzeczenia się własnego życia, dla niej.
Ona jest mi to winna.

Przebaczanie

Jest jedno wyjście z tej sytuacji. Pomóc mojej mamie, by to ona wybaczyła sobie. Lecz jak to zrobić, gdy tak trudno do niej trafić? Już jej kiedyś powiedziałam, że musi sobie wybaczyć. Już jej tłumaczyłam, że postępowała tak, jak umiała, ale świadomość, że było to złe dla dzieci wpędzało ją tylko w poczucie winy. Wreszcie zdenerwowała się i był koniec rozmowy. Powinna się uwolnić od poczucia winy, przebaczyć sobie. By u schyłku życia zobaczyć, że i ja jej wybaczyłam i pozwolić mi na pełne przebaczenie, a nawet zrozumieć, że i reszta mojego rodzeństwa jej przebaczyła. - Chociaż z tym będzie trudniej, bo dwoje już nie żyje. Jak więc miałaby uwierzyć, że i oni jej wybaczyli?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz